Nie udało się podpieczonym trenera Daniela Myśliwca sięgnąć po kolejny komplet punktów przed własną publicznością. Zielono-czerwoni przegrali na własnym boisku z walczącym o utrzymanie Mazurem Ełk 0:1 (0:1) w spotkaniu 28. kolejki I grupy III ligi. Rywale stworzyli tak naprawdę dwie dobre okazje, z których jedną wykorzystali.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Mazur Ełk 0:1 (0:1)
Bramki: Rafał Kalinowski 28
Lechia: Mateusz Awdziedwicz – Patryk Jakubczyk, Kamil Cyran, Jakub Bartosiński, Jakub Pawlik (61. Kacper Przedbora) – Mateusz Bąkowicz, Bartłomiej Cieślik (46. Eryk Kaproń), Kamil Szymczak, Kamil Lewiński (80. Rafał Nowak) – Kamil Kubiak (46. Bartosz Snopczyński), Bartosz Rymek.
Widzów: 341
Trudno określić to spotkanie jako wyrównane, ponieważ przez cały czas Lechia posiadała wyraźną przewagę. Miejscowi częściej utrzymywali się przy piłce i starali się stwarzać zagrożenie pod bramką przyjezdnych. Piłkarze z Ełku swoich okazji szukali głównie z kontry. W 28. minucie po dośrodkowaniu w pole karne piłkę pechowo do góry wypiąstkował Mateusz Awdziewicz, a w pojedynku główkowym futbolówkę do siatki posłał Rafał Kalinowski. Tomaszowianie szybko próbowali wyrównać. W 40. minucie świetną piłkę na pole karne od Kamila Kubiaka otrzymał Kamil Szymczak. Pomocnik oddał strzał po ziemi z ostrego kąta, a nogę piłkę na rzut rożny wybił Adam Radzikowski. Zaraz po przerwie świetna okazję na gola miał Bartosz Snopczyński. Napastnik oddał silny strzał na bramkę, ale dobrze ustawiony Radzikowski zdołał to obronić. Snopczyński bliższy zdobycia wyrównującej bramki był w 77. minucie, kiedy z bliskiej odległości uderzył piłkę, a ta odbiła się od poprzeczki. Minutę później doszło do kuriozalnej sytuacji. Zawodnik Mazura wyszedł sam na sam z Mateuszem Awdziewiczem, na ewidentnym spalonym, co zasygnalizował podniesieniem chorągiewki w górę arbiter boczny, jednak sędzia główny puścił grę (do obejrzenia w skrócie meczowym). Na szczęście napastnik minął golkipera i nie trafił w bramkę. W doliczonym czasie gry lechiści zdecydowanie dominowali, ale nie udało im się zdobyć upragnionej bramki na remis.
2 Comments
Polska jak Lechia z Mazurem ELK bezradna jak dzieci we mgle mam zle przeczucia ale mimo wszystko jestem dobrej mysli gramy dalej POLSKA GOL nadzieja umiera ostatnia naprzod POLSKO
z e switem sie udalo ale z mazurem juz nie ale bywaja i takie mecze wielka szkoda trzech punktow>>>> gramy dalej tylko L E C H I A nie jade do sulejowka ale pojade do lowicza na pp bedzie dobrze a pozniej final piotrkow tryb