Lechia Tomaszów Mazowiecki wygrała ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 2:1 (0:0) w spotkaniu 26. kolejki I grupy III ligi. Pojedynek był bardzo emocjonujący i obfitował w wiele indywidualnych starć zarówno w defensywie jak i ofensywie. Zwycięstwo zielono-czerwonym dali Kamil Szymczak i Kacper Przedbora. Wygrana to świetna nagroda dla kibiców, którzy są z klubem na dobre i na złe.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1 (0:0)
Bramki: Kamil Szymczak 75-karny, Kacper Przedbora 87 – Rafał Maciejewski 85
Lechia: Mateusz Awdziewicz – Patryk Jakubczyk, Kamil Cyran, Jakub Bartosiński, Mateusz Bąkowicz (71. Kacper Przedbora) – Kamil Lewiński (85. Piotr Kornacki), Eryk Kaproń, Kamil Szymczak, Jakub Pawlik – Kamil Kubiak (64. Rafał Nowak), Bartosz Rymek (64. Bartosz Snopczyński).
Widzów: 387
Spotkanie poprzedziła krótka uroczystość, podczas której drużyna Akademii Piłkarskiej Lechii Tomaszów Mazowiecki z rocznika 2009 otrzymała od Zarządu upominki i zaprezentowała kibicom okazały puchar za zdobycie piątego miejsca w turnieju z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku. Sam mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków przyjezdnych. Świt zdecydowanie zepchnął tomaszowian do defensywy i stwarzał groźne akcje pod bramka Mateusza Awdziewicza. Po około dwudziestu minutach zielono-czerwoni zaczęli grać odważniej i z biegiem czasu przejęli inicjatywę. Najlepszą okazję na gola przed przerwą miał Kamil Kubiak, który oddał przepiękny strzał z woleja na bramkę z kilku metrów. Kiedy wszyscy spodziewali się pięknego gola szczęśliwie golkiper Świtu sparował piłkę poza pole karne. Po przerwie tomaszowianie próbowali grać swoją piłkę, a przyjezdni nadal starali się otworzyć wynik meczu. W 74. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego podcięty w polu karnym rywali został Jakub Bartosiński i arbiter główny podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnym strzałem na gola zamienił Kamil Szymczak. Radość zespołu i kibiców trwałą zaledwie dziesięć minut. W 85. minucie po zamieszaniu w polu karnym niespodziewanie do siatki lechistów piłkę posłał Rafał Maciejewski. Ta strata nie podłamała gospodarzy. Lechia szybko przeszła do defensywy, a w niej świetnie pokazał się wychowanek Kacper Przedbora, który pięknym silnym strzałem z lewej nogi nie dał szans na obronę bramkarzowi i dał prowadzenie miejscowym 2:1. Radość wszystkich, a w szczególności strzelca bramki nie miała końca. Najważniejsze, że tomaszowianie utrzymali korzystny rezultat do ostatniego gwizdka i tym samym sięgnęli po ważne trzy punkty z trudnym rywalem.
3 Comments
jak chodzi o Cieslika i Przedbore na pewno nie zapomna dobrze grac co potrafia a lawka jest b potrzebna dziwi mnie tylko jedno ze Jozwiaka b narzekano na brak mlodzizowcow a tu taki wysyp mlodych zdolnych brawo tylko zeby na jesien nam ich nie ukradli dobry skauting F O R Z A L E C H I A
bardzo ciezki mecz ale nasz kochany R K S dal rade brawo kibice bylo bardzo glosno czesto i wyraznie oplacilo sie …….. tryeba wieryzc do konca
Brawo Lechia Ogień