Lechia Tomaszów Mazowiecki rozstrzelała się w Sulejówku. Zielono-czerwoni w spotkaniu 29. kolejki I grupy III ligi pokonali na wyjeździe miejscową Victorię 4:2 (1:0). Wynik spotkania mógł być o wiele większy, ponieważ tomaszowianie nie wykorzystali wielu okazji. Między innymi na to zwrócił uwagę trener Daniel Myśliwiec w pomeczowej wypowiedzi, którą prezentujemy poniżej.
Daniel Myśliwiec, trener Lechii Tomaszów Mazowiecki: – Na pewno cieszymy się z punktów i na pewno cieszymy się, że zdobywamy bramki. Tworzymy dużo sytuacji, aczkolwiek patrząc na przebieg samego meczu to wydawałoby się, że moglibyśmy mieć same powody do zadowolenia albo przynajmniej bardzo dużo. Ja nie byłem do końca zadowolony szczególnie z przebiegu drugiej połowy, bo pomimo tego, że w pierwszej powinniśmy mieć pełną kontrolę nad meczem i poniekąd być bliskim zamknięcia jego jeszcze w pierwszej połowie pozwoliliśmy przeciwnikowi poczuć, że jest szansa wyrwać nam punkty. Przeciwnik nie miał nic do stracenia, był bardzo dobrze zorganizowany i posiadał swój plan na ten mecz. Po prostu poczuł, że może się coś wydarzyć co by nas nie zadowalało, a zadowalało przeciwnika. Tutaj mam przede wszystkim żal do tego, że nie byliśmy w stanie kontrolować spotkania. Szczególnie było to widoczne w końcówce meczu, kiedy porywaliśmy się na kontrataki. Tylko asekuracja tego ataku była zła i daliśmy się w jakiś sposób zachęcić do takiej szaleńczej piłki, która myślę, że nawet na poziomie trzeciej ligi nie powinna mieć miejsca i tutaj ubolewam troszkę nad poziomem końcówki meczu, poziomem kultury meczu. Na spokojnie sobie to wytłumaczymy, ponieważ lepiej się przyswaja niektóre kwestie w momencie, kiedy dopisujemy na swoje konto trzy punkty. Cieszę się z tego bo też spora grupa kibiców, która przyjechała miała trochę frajdy z tego meczu. Dla kibiców taki mecz jest w jakiś sposób atrakcyjny, ponieważ padło wiele bramek.
2 Comments
Jestem kibicem victorii byłem na tym meczu gratuluję zwyciestwa nie wiem może inny mecz ogladalismy ale sedziowanie było przeciwko victorii rzut karny z kapelusz faul waszego bramkarza poza polem karnym też sedzia nie widzał pomimo że victoria grala w dziesciu byla byla duzo lepsza w drugiej polowie . Druga żolta karta dla zawodnika victori to juz rzecz niebywala. Pozdrawiam i życze dużo sukscesow .
brawo tylko Lechia trzeba wierzyc do konca a teraz pelikan w ucho i zarobia pare grosikow albo 40 000 przy porazce w finale 10 000 dore i to jestem jednak dobrej mysli choc po Elku mialem obawy nadzieja itd…….