Po ciężkim wyjazdowym meczu z ŁKS 1926 Łomża poprosiliśmy szkoleniowca zielono-czerwonych, o krótki komentarz. Trener Daniel Myśliwiec ocenił postawę piłkarzy oraz docenił ambitną grę gospodarzy. Na koniec zwrócił również uwagę na kibiców, którzy w sile dwunastu osób przejechali ponad 260 kilometrów i pojawili się w sektorze gości.
Daniel Myśliwiec, trener Lechii Tomaszów Mazowiecki: – Wiedzieliśmy, że mecz na pewno do łatwych, albo łatwiejszych należeć nie będzie. Każdy przeciwnik ma coś takiego co trzeba docenić i co może dawać mu punkty. Łomża mimo, że tych punktów zbyt wiele nie zdobyła w lidze, na pewno była ambitnym zespołem i nie można było w żadnym wypadku do meczu podejść jakoś inaczej. Biorąc pod uwagę to jak wpłynie na nas podróż wiedziałem, że trzeba będzie na prawdę wspiąć się na wyżyny koncentracji i takiego pobudzenia, które pozwoli nam realizować swój sposób gry i swój styl. Do realizacji nie mogę mieć większych zastrzeżeń w sensie inicjatywy podejmowanych przez moich piłkarzy. Było jednak widać, że nie jesteśmy na swoim optymalnym poziomie. Mimo to stworzyliśmy mnóstwo sytuacji. W sumie w pierwszej połowie mieliśmy cztery lub pięć bardzo klarownych okazji, których nie wiem w jaki sposób nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie było ich nie mniej, aczkolwiek upływający czas, ogromna chęć wygranej i zdobycia bramek spowodowała nerwowość. Przez to podejmowaliśmy troszkę gorsze decyzje. Przez to czasami też szliśmy w taki sposób zbyt spontaniczny i nieprzemyślany. Dlatego też mecz do najpiękniejszych nie należał. Na pewno doceniam wysiłek jaki włożyli nasi piłkarze w mecz, to że wygrali oraz przede wszystkim, że byli konsekwentni. Było widać, że do ostatniej minuty pomimo narastającego zmęczenia i upływającego czasu, nieustannie dążyli do zwycięstwa i to zwycięstwo wywalczyliśmy. Przypisujemy na swoje konto trzy punkty i oby to punktowanie w żadnym wypadku nie wyhamowało. […] Nie byłem w ogóle zaskoczony tym, że pojawili się nasi kibice, ponieważ przyzwyczaili nas do tego, że zawsze są z nami i nas wspierają. Dlatego też jesteśmy im bardzo wdzięczni. Bo to nie lada wyrzeczenie po raz kolejny w takim okresie jak w Wielki Piątek i teraz w majówkę. Oni poświęcają swój czas, aby wspierać naszych piłkarzy. To na pewno doceniamy i szanujemy. Nawet, kiedy nie zawsze o tym wspominam to po prostu to szanuje i doceniam, tak samo jak cały zespół.
2 Comments
powtorze raz jeszcze moj okrzyk na czesc LECHII i naszych ktorzy sa wszedzie gdzie R K S……. zielen nadzieja czerwien milosc swit nd dostanie od nas w KOSC brawo AP L E C H I A
wyjazd do lomzy to troche dla mnie za daleko …. zdrowie …..nie to ale bede sie darl ze switem brawo R K S pilnowaliscie wyniku do konca bo nie raz to sie nie udalo TY L K O L E C H I A forza brawo kibice