Po raz kolejny wracamy do niedzielnego meczu Lechii Tomaszów Mazowiecki z Unią Skierniewice. Przed spotkaniem odbyła się miła uroczystość podczas, której Kamil Szymczak odebrał od kibiców Lechii (Lokalnych Patriotów) specjalną jubileuszową koszulkę z okazji rozegrania 400 spotkań w barwach pierwszej drużyny.
To z całą pewnością jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Klubu. Kamil Szymczak w środę 2 września podczas meczu z Sokołem Aleksandrów Łódzki wyszedł na boisko po raz 400-setny, a w niedzielę 6 września tuż przed meczem z Unią Skierniewice został uhonorowany przez kibiców Lechii. Kiedy obie drużyny były już na murawie, spiker poprosił wszystkich widzów o powstanie oraz przytoczył w kilku słowach długoletnią, szesnastoletnią karierę piłkarza. Następnie w asyście owacji na stojąco Kamil Szymczak odebrał z rąk Lokalnych Patriotów specjalną jubileuszową koszulkę (zieloną ze złotymi znakami) z wielkim numerem 400, na górze której widniał napis „Kaziu” a na dole „Lokalni Patrioci”.
Wielka przygoda Kazia z Lechią zaczęła się szesnaście lat temu, a dokładnie 14 sierpnia 2004 roku, kiedy zadebiutował w zielono-czerwonych barwach w drużynie seniorów w piotrkowskiej klasie A w meczu przeciwko LKS Białaczów (8:0). Debiut był udany, ponieważ tego dnia spędził na boisku 64 minuty i strzelił jedną bramkę. Przez wspomniane szesnaście lat wystąpił w barwach Lechii w 14 meczach w klasie A, 118 meczach w klasie okręgowej, 56 meczach w IV lidze oraz 212 spotkaniach w III lidze. W tych 400 meczach spędził na boisku dokładnie 33 879 minut strzelił 148 bramek, 73 razy został napomniany żółtą kartką i ukarany jedną czerwoną.
„Czas ten leci bardzo szybko, nieubłaganie bym rzekł. Pomału zbliżam się do końca swojej przygody, ale zdrowie jeszcze mam i przede wszystkim chęci oraz zapał, żeby chłopakom pomagać i kibicom dawać jeszcze trochę radości bo to jest dla mnie najistotniejsze tak naprawdę. Liczę się z tym, że będzie trzeba niedługo zawiesić buty na kołek, przynajmniej na tym poziomie półprofesjonalnym jak III liga. Co nie oznacza, że nie będę sobie kopał na niższym poziomie, gdzie będę mógł pomóc innym drużynom. Dla mnie jest to największa frajda, że mogę wyjść raz w tygodniu co najmniej na boisko i cieszyć się tym, że mogę grać i to jest w sumie najistotniejsze” – skomentował po meczu Kamil Szymczak.
Statystyki dzięki uprzejmości Arkadiusza Lubickiego
Kaziowi w imieniu naszym, działaczy, sztabu szkoleniowego, zawodników, pracowników Klubu oraz kibiców życzymy przede wszystkim zdrowia, radości z każdej minuty spędzonej na boisku oraz bicia kolejnych rekordów w zielono-czerwonych barwach.