Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała na wyjeździe z Legionovią Legionowo 2:0 (2:0) w meczu 27. kolejki I grupy III ligi. Tomaszowianie po słabszej pierwszej odsłonie, w drugiej zagrali zdecydowanie lepiej i zabrakło im szczęścia przy wykończaniu groźnych akcji. Po meczu Lokali Patrioci poprosili o komentarz Eryka Karponia.
Lokalni Patrioci: Ten wyjazd nie okazał się zbyt szczęśliwy i wracamy z Legionowa bez punktów.
Eryk Kaproń: Zgadzam się, wyjazd do Legionowa nie okazał się w żadnym stopniu szczęśliwy. Trzeba wyciągnąć wnioski i myśleć o kolejnym meczu, w którym musimy pokazać charakter i zareagować odpowiednio na porażkę. Mamy to szczęścia, że długo czekać nie będziemy i już w środę starcie pucharowe z Pelikanem.
LP: Kibice mają jeszcze w pamięci finał z Unią i na pewno chcieliby, aby Lechia kolejny raz znalazła się w finale. Czy w środę będziemy świętować awans do finału?
EK: Nie tylko kibice mają w pamięci tamten mecz, ponieważ jest spora grupa osób, które mają w domu srebrny medal ze wspomnianego finału, a wraz z nim gorzki smak porażki. Mam nadzieję, że w środę o 19:00 będziemy wszyscy w dobrych nastrojach świętować. Zapraszamy oczywiście na mecz i liczymy na głośne wsparcie.