Z Wikielca zielono-czerwoni wrócili z jednym punktem. Podopieczni trenera Mateusza Milczarka mimo personalnego osłabienia walczyli o korzystny rezultat do ostatniej minuty. Po spotkaniu o kilka słów komentarza Kamila Lewińskiego poprosili Lokalni Patrioci. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedzią naszego zawodnika poniżej.
Lokalni Patrioci: Z przebiegu spotkania chyba można uznać, że remis to sprawiedliwy wynik i trzeba szanować ten punkt, tym bardziej że mecz kończyliśmy w „dziesiątkę”?
Specyfika boiska w Wikielcu oraz fakt liderowania w rozgrywkach sprawiła, że poprzeczka została zawieszona wysoko. Jako pierwsi strzeliliśmy bramkę i mieliśmy spotkanie pod kontrolą. Pod koniec pierwszej połowy wkradła się odrobina nerwowości po faulu na Krystianie Kolasie. Trochę nas to uśpiło i straciliśmy „bramkę do szatni”. W drugiej połowie dążyliśmy do zdobycia zwycięskiej bramki przez co gra stała się bardziej otwarta i przeciwnik też miał swoje okazje. Pomimo, że graliśmy jednego zawodnika mniej to w doliczonym czasie gry mieliśmy piłkę meczową. Bramkarz gospodarzy popisał się świetną interwencją po strzale Artura Amrozińskiego. Punkt zdobyty na trudnym terenie należy szanować. Dziękujemy kibicom za doping w tym meczu.
LP: Przed wami mecz w Pucharu Polski, a w sobotę kolejna walka o ligowe punkty. Czy do tych dwóch meczów będziecie się jakoś specjalnie przygotowywać z uwagi na krótkie odstępy pomiędzy spotkaniami?
KL: W każdym tygodniu pracujemy mocno i uczciwie po to żeby wygrywać. Na pewno więcej czasu w tym tygodniu poświęcimy na regenerację. Najbliższy cel to awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, a w weekend trzy punkty w meczu z Mławianką. Bądźcie z nami i głośno dopingujcie.