Wysoka porażka z Unią Skierniewice potwierdziła kryzys naszej drużyny. Zielono-czerwoni spadli na szóste miejsce w ligowej tabeli, ale tracą do lidera zaledwie trzy punkty. Po niedzielnym spotkaniu o kilka słów komentarza przez Lokalnych Patriotów poproszony został Kacper Przedbora. Jego wypowiedź prezentujemy poniżej.
Za nami mecz z Unią, który zawsze dodaje piłkarskiego smaczku. Niestety wysoko go przegrywamy. Czego zabrakło? Szczęścia, determinacji, czy czegoś zupełnie innego?
Kacper Przedbora: Na gorąco ciężko cokolwiek powiedzieć. Takie porażki bolą podwójnie, ze względu na mecz na naszym stadionie. Myślę, że więcej dowiemy się po analizie trenera i sztabu szkoleniowego. Czego zabrakło w mojej opinii? Wydaje mi się, że szczęścia. W pierwszej połowie mieliśmy dwa groźne strzały, pierwsza na 1:0, a druga jak dobrze pamiętam na 1:1. Można gdybać „co by było gdyby”, ale wykluczam opcje, że zabrakło determinacji, bo wiem, że w tej drużynie każdy daje z siebie 100% na meczach, jak i na treningach.
LP: Niestety, po porażce spadamy na 6 miejsce w tabeli, ale tak naprawdę czołówka jest tak wyrównana. Do lidera tracimy tylko 3 punkty. Myślisz że jest to do odrobienia jeszcze w jesiennym graniu?
KP: Nie ma co ukrywać, ostatnio jesteśmy w dołku. Nie można jednak zapominać o tym, jak wyglądała ta część sezonu. Mamy 30 punktów po 16 kolejkach, 3 punkty straty do lidera. Pokazaliśmy na co nas stać. Jestem pewny, że jeśli w dalszym ciągu będziemy konsekwentnie pracowali, to dobre chwile wrócą, a z nimi wyniki. Dzisiaj jest smutny dzień dla całego klubu, ale od jutra myślimy już tylko o Zambrowie, bo jedziemy tam po 3 punkty. Odpowiadając na ostatnie pytanie, tak, wierze w ten zespół i wszytko jest możliwe.