Każdy kibic Lechii będący na sobotnim meczu z ŁKS Łomża poważnie zmartwił się w doliczonym czasie gry, kiedy podczas interwencji Mateusz Awdziewicz został uderzony kolanem w głowę przez zawodnika gości. Golkiper po meczu został odwieziony do szpitala, ale na szczęście skończyło się na strachu. Nasz bramkarz powoli dochodzi do siebie.
W drugiej minucie doliczonego czasu gry przy bramce dla gości bramkarz Lechii upadając po interwencji zderzył się głową z kolanem nadbiegającego napastnika. Zdarzenie wyglądało bardzo poważnie. Mateusz mimo szybko udzielonej pomocy medycznej długo nie podnosił się z murawy. Ostatecznie dokończył spotkanie, ale po końcowym gwizdku zdecydowano się na wezwanie karetki. Golkiper został przewieziony do szpitala, gdzie założono mu szwy na rozcięty łuk brwiowy. Na szczęście poważniejszego urazu oprócz silnego stłuczenia nie zdiagnozowano. Bramkarz został wypuszczony do domu i powoli dochodzi do siebie. Wszystko wskazuje na to, że szybko wróci do treningów.
Za pośrednictwem naszej strony Mateusz chciał podziękować wszystkim za troskę, wsparcie i pomoc.