Po dobrym, ale bardzo trudnym meczu piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki pokonali GKS Wikielec 3:0 (2:0) w spotkaniu 26. kolejki I grupy III ligi. Podopieczni trenera Mateusza Milczarka szybko strzelili rywalom dwie bramki i później kontrolowali przebieg rywalizacji. Dzięki dobrej grze w defensywie w doliczonym czasie gry lechistom udało się strzelić trzeciego gola.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – GKS Wikielec 3:0 (2:0)
Bramki: Bartosz Snopczyński 20, Adrian Ziarek 22, Artur Amroziński 90+3
Lechia: Mateusz Awdziewicz – Adrian Skrzyniak, Kamil Szymczak, Bartosz Snopczyński, Jakub Król, Grzegorz Płatek, Marcin Pieńkowski, Adrian Ziarek, Krystian Kolasa, Miłosz Pawlusiński, Artur Dunajski.
Lechiści przystępowali do tego meczu z kilkoma zmianami w składzie. Szkoleniowiec Mateusz Milczarek postanowił trochę zmienić wyjściową jedenastkę. Od samego początku zielono-czerwoni szanowali piłkę i nie nastawiali się na szaleńcze ataki. Przyjezdni natomiast mieli problemy z wyprowadzaniem akcji. Z minuty na minutę gospodarze coraz częściej zaczęli gościć w polu karnym drużyny z Wikielca. To przyniosło zamierzony efekt. W 20. minucie Krystian Kolasa wbiegł w pole karne i po wyłuskaniu piłki spod nóg obrońcy zagrał do Bartosza Snopczyńskiego, a ten uderzając futbolówkę po długim rogu pokonał Pawła Rutkowskiego. Lechia poszła za ciosem. Niespełna 120 sekund później po zespołowej akcji na strzał zza pola karnego zdecydował się Grzegorza Płatek, a piłka odbijając się od słupka spadła pod nogi Adriana Ziarka, który bez problemu posłał ją do bramki. Szybkie dwa ciosy gospodarzy ustawiły dalszy przebieg pierwszej odsłony.
W drugiej połowie Lechia starała się grać spokojną piłkę i w miarę możliwości konstruować akcje ofensywne. Piłkarze z Wikielca natomiast próbowali odrobić straty, ale praktycznie każde wyjście z własnej połowy, albo neutralizowane było przez defensorów lub po strzale na bramkę pewnie pomiędzy słupkami interweniował Mateusz Awdziewicz. Podopieczni trenera Damiana Jarzembowskiego nie byli w stanie zagrozić tomaszowianom. Kiedy wszyscy spodziewali się, że mecz zakończy się dwubramkowym zwycięstwem w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu w pole karne z rzutu rożnego piłkę głową do siatki posłał Artur Amroziński i tym samym ustalił wynik spotkania na 3:0.
Żółte kartki: Jakub Król (Lechia) – Uladzislau Krasouski, Piotr Kacperek, Oskar Kordykiewicz (Wikielec)
Sędziował: Mateusz Długosz (Bielsko-Biała)
Widzów: 163