
Nie udało się piłkarzom Lechii Tomaszów Mazowiecki zdobyć punktów na Mazowszu. Zielono-czerwoni zremisowali ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 1:1 (1:1) w wyjazdowym meczu 15. kolejki Betclic I grupy III ligi. Podopieczni trenera Bartosza Grzelaka po meczu czuli olbrzymi niedosyt ponieważ nie wykorzystali wielu dobrych okazji.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:1 (1:1)
Bramki: Fabian Leonowicz 28 – Artur Dunajski 43
Lechia: Marcin Żyła – Maksym Rosiński, Marcin Pieńkowski, Jakub Król, Daniel Chwałowski, Mariusz Rybicki (62. Mateusz Kempski), Krystian Kolasa, Jacek Tkaczyk, Artur Dunajski, Filip Zawadzki (84. Kamil Szymczak), Bartosz Bogus (90+2. Igor Czapla).
Początek meczu upłynął pod znakiem sporej nerwowości z obu stron, ale to Lechia od pierwszych minut sprawiała lepsze wrażenie i próbowała przejąć inicjatywę. Już w 17. minucie bliski otwarcia wyniku był Jacek Tkaczyk, który uderzył głową po dośrodkowaniu, lecz piłka przeleciała tuż obok słupka. Dwie minuty później groźnie zza pola karnego strzelał Filip Zawadzki, jednak bramkarz gospodarzy Leonid Otczenaszenko zdołał odbić piłkę, a żadnemu z naszych zawodników nie udało się dobić futbolówki. Lechia wciąż naciskała. W 24. minucie ładne dośrodkowanie Marcina Pieńkowskiego i główka Bartosza Bogusa, ale niestety napastnik nieczysto trafił w piłkęa ta nie znalazła drogi do siatki. Chwilę później gospodarze wykorzystali zamieszanie w naszym polu karnym i Fabian Leonowicz w 28. minucie dał Świtowi prowadzenie. Zielono-czerwoni nie spuścili głów. Jacek Tkaczyk zmusił Otczenaszenkę do kapitalnej interwencji, a Kolasa potężnym strzałem z dystansu zdołał wywalczyć rzut rożny. I właśnie po nim w 43. minucie Artur Dunajski dopadł do piłki w zamieszaniu na piątym metrze i posłał ją do siatki.
Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły ostrożnie, jakby czekając na ruch przeciwnika. W 58. minucie Mariusz Rybicki próbował zaskoczyć bramkarza bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego, lecz znów górą był golkiper gospodarzy. Z każdą minutą Świt cofał się coraz głębiej. Momentami bronił się całą drużyną na własnym polu karnym. Po 65. minucie oglądaliśmy typowy trzecioligowy mecz walki. W 75. minucie gospodarze przeprowadzili groźną kontrę, którą jednak świetnie zatrzymał Marcin Żyła. W końcówce nie brakowało emocji. Sędzia kilkukrotnie sięgał po żółty kartonik, a żadnej z drużyn nie udało się znaleźć drogi do bramki. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Z jednej strony niedosyt, bo okazji nie brakowało, ale z drugiej wyjazdowy punkt ze Świtem to cenny rezultat.
Żółte kartki: Mikołaj Chodorski, Maciej Jaroszewski, Piotr Piekarski (Świt) – Artur Dunajski, Daniel Chwałowski, Filip Zawadzki, Kamil Szymczak, Bartosz Bogus (Lechia)
Sędziował: Dawid Deptuła (Ignatki)
Widzów: 103