Do emocjonujących końcówek meczów w wykonaniu zielono-czerwonych chyba trzeba się przyzwyczaić. W środowym spotkaniu półfinału wojewódzkiego Pucharu Polski lechiści mimo, że przegrywali i grali w dziesiątkę to zdołali wyrównać i strzelić zwycięskiego gola na wagę awansu. Lokalni Patrioci po meczu poprosili o kilka słów komentarza Kamila Szymczaka
Lokalni Patrioci: Jak się czuje kapitan takiej drużyny z takim charakterem, która potrafiła odmienić losy tak ważnego meczu i awansować do finału PP na szczeblu wojewódzkim?
Kamil Szymczak: Myślę, że czuje się tak samo jak każdy z chłopaków. Jesteśmy szczęśliwi, że udało się odwrócić losy meczu grając jeszcze w osłabieniu. Faktycznie charakteru nie można nam odmówić, ale nie tylko charakterem wygraliśmy to spotkanie. Z przebiegu meczu zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Finał wojewódzkiego Pucharu Polski to fajne przeżycie, ale tylko jak go zdobywasz 😉
LP: Po Twojej bramce na 1:1 trener już przygotowywał strategie na dogrywkę, a Wy zrobiliście mu psikusa i Snopczyński rozmontował trenerski plan na wspomnianą dogrywkę.
KS: Jest mi niezmiernie przykro z faktu, że zabraliśmy trenerowi „chleb”. Myślę jednak, że zły nie będzie. Ja osobiście się cieszę, że dogrywki nie było bo prawdopodobnie potrzebowałbym respiratora 😉 Fajnie, że Bartek strzelił gola bo go potrzebował jak mało kto. No i w zasadzie podziękowania dla Artura, że pomógł drużynie swoją czerwoną kartką 😉 Jak ktoś dobrze pamięta to skojarzy, że nie pierwszy raz odwracamy wynik spotkania grając w 10 😉
LP: Naszym rywalem w finale będzie dobrze znana nam Unia Skierniewice. Mamy do wyrównana „rachunki” za finał PP z 2019 roku. Idziemy po swoje?
KS: Z szacunkiem dla rywala, ale idziemy po swoje. Jesteśmy świadomi swojego potencjału, a poza tym chcemy wygrać puchar, bo o przegranych nikt później nie pamięta. Mamy z Unia do wyrównania rachunki za ostatni finał, który przegraliśmy w rzutach karnych.