Po dwóch meczach na własnym boisku (pucharowym i ligowym) piłkarzy Lechii Tomaszów Mazowiecki czeka pierwsze wyjazdowe spotkanie w tej rundzie. Podopieczni trenera Daniela Myśliwca w niedzielę (24 marca) o godzinie 12:00 zagrają z Bronią Radom. Zespół rywali to solidny zespół, który zawsze stawia wysoko poprzeczkę. Nasz zespół do Radomia jedzie walczyć o korzystny wynik, tak jak walczył w innych meczach, które do tej pory rozegrał.
Broń to bardzo solidny beniaminek. Radomianie awans do I grupy III ligi wywalczyli wygrywając rozgrywki IV ligi mazowieckiej grupy północnej oraz dwumecz barażowy z Mazovią Mińsk Mazowiecki (zwycięzca IV ligi mazowieckiej grupy północnej). To bardzo duży wyczyn, świadczący tylko o sile zespołu. Broń bardzo dobrze radzi sobie z rywalami z czołówki na własnym boisku. Podopieczni trenera Dariusza Różańskiego oprócz porażki z Sokołem Aleksandrów Łódzki 2:3, zremisowali 1:1 z Legionovią Legionowo, podzielili się punktami po bezbramkowym remisie z rezerwami Legii Warszawa oraz pokonali Polonię Warszawa 4:3. Trochę słabiej wyglądała gra radomian na wyjeździe. W delegacji nasz najbliższy rywal na jesieni przegrał wszystkie pojedynki z wyżej notowanymi rywalami. Biało-czerwono-niebiescy punktowali tylko z drużynami ze strefy spadkowej. W sumie zespół z Mazowsza w siedemnastu meczach zdobył dwadzieścia dwa punkty. Złożyło się na to sześć zwycięstw, pięć remisów i siedem porażek. Radomianie strzelili 32 gole i stracili 36 bramek.
Gospodarze niedzielnego meczu w inauguracyjnym meczu zremisowali bezbramkowo w Ząbkach z Legią II Warszawa. Postawa zespołu z Radomia była po meczu bardzo chwalona przez obserwatorów. Broń zapowiada jeszcze większą walkę przed własną publicznością podczas najbliższego meczu z Lechią. Podobnie wygląda sytuacja wśród radomskich kibiców. Fani biało-czerwono-niebieskich od kilku dni mobilizują się na to spotkanie i wzywają do licznego przybycia i głośnego dopingu. Nie inaczej jest w szeregach fanów z Tomaszowa Mazowieckiego. Do Radomia wybiera się spora grupa kibiców zielono-czerwonych. Możemy być pewni, że przez cały mecz będą oni wspierać lechistów. Zapowiada się zatem ciekawe widowisko nie tylko ze strony sportowej, ale także kibicowskiej.
Zespół z Radomia w czwartek obchodził swoje 93 urodziny. Dokładnie 21 marca 1926 roku odbyło się spotkanie, podczas którego wymyślono nazwę oraz ustalono klubowe barwy. Gospodarzom należy zatem życzyć wszystkiego najlepszego, ale mamy nadzieje, że nasz zespół jutro trochę popsuje to świętowanie.
Niedzielne spotkanie będzie szesnastym starciem w wieloletniej historii obu klubów. Do tej pory biorąc pod uwagę dane z ostatnich lat i archiwalne wyniki, które zamieszczone zostały na oficjalnej stronie internetowej klubu z Radomia, to Lechia z Bronią spotykała się do tej pory piętnaście razy. Pierwsze mecze rozegrano już w latach 1954-1956, a ostatnio w latach 2012-2016 i obecnie. W sumie w piętnastu rozegranych pojedynkach sześć razy wygrywała Lechia, pięć razy górą była Broń, a cztery mecze kończyły się podziałem punktów. Bilans bramkowy wynosi 26:33 na korzyść radomian. W rundzie jesiennej przy Nowowiejskiej Lechia wygrała z Bronią 3:0 po dwóch golach Marcina Mireckiego i jednym Patryka Walaska. Natomiast w ostatnim meczu w Radomiu padło aż osiem bramek, a spotkanie zakończyło się wynikiem 4:4. Dwa gole dla naszej drużyny zdobył Marcin Mirecki, a po jednym Kamil Szymczak i Łukasz Matuszczyk. Dla Broni strzelali Michał Bojek, Dominik Leśniewski, Piotr Nowosielski i samobójczą zawodnik Lechii Paweł Zięba.
Zdjęcie: lodzkifutbol.pl