Ćwierć tysiąca kilometrów będą musieli przejechać piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki, aby rozegrać kolejne ligowe spotkanie. W niedzielę 5 maja o godzinie 17:00 w ramach 25. kolejki I grupy III ligi zielono-czerwoni wybiorą się do Łomży na mecz z miejscowym ŁKS. Mimo, że rywale zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli punktów bez walki na pewno nie oddadzą.
Stadion w Łomży oddalony jest od obiektu w Tomaszowie Mazowieckiem dokładnie o 252 kilometry. Drużyna z Podlasia ma na swoim koncie wiele sukcesów sportowych. Do największych należy czterokrotne wygranie rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim oraz trzynaste miejsce w II lidze. Po zajęciu pierwszego miejsca w IV lidze podlaskiej w sezonie 2010/2011 z rekordowym bilansem (27 zwycięstw, 3 remisy, 0 porażek) ŁKS wywalczył awans do III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej i na tym poziomie rozgrywkowym występuje do chwili obecnej. Trzy sezony temu piłkarze z Łomży zajęli piąte miejsce dzięki czemu uzyskali możliwość występów w I grupie III ligi.
Do tej pory ŁKS z Lechią na ligowym szlaku spotykał się pięć razy. Dwa razy zwyciężali zielono-czerwoni, raz łomżanie, a dwukrotnie pojedynki kończyły się podziałem punktów. W meczach pomiędzy Lechią a ŁKS Łomża pada bardzo mało goli. Bilans bramkowy wynosi bowiem 4:3 na korzyść tomaszowian. W rundzie jesiennej w Tomaszowie Mazowieckim lechiści wygrali 1:0 po bramce Marcina Mireckiego, natomiast w ostatnim meczu rozegranym w Łomży Lechia wygrała 1:0 po trafieniu Kamila Szymczaka. Było to w rundzie jesiennej sezonu 2017/2018.
Klub z Łomży z powodu problemów finansowych już dawno pogodził się z możliwością spadku do niższej klasy rozgrywkowej. Zespół prowadzony przez trenera Roberta Speichlera, a wcześniej trenowany przez trenerów: Krzysztofa Ogrodzińskiego i Marcina Mroczkowskiego przezimował na ostatniej pozycji w tabeli, a na wiosnę zdobył tylko jeden punkt. Zarząd ŁKS Łomża postawił głównie na młodzież. W składzie drużyny z Podlasia występuje wielu młodych zawodników i wychowanków. W klubie jasno mówią o zgrywaniu młodzieży i szybkim powrocie do III ligi. Ambitni młodzi gracze ŁKS mimo wielu porażek potrafią napsuć krwi doświadczonym zespołom. W niedzielnym starciu nie ma ich co lekceważyć.