W zaległym meczu 14. kolejki I grupy III ligi piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ulicy Nowowiejskiej 5/7 przegrali z Błonianką Błonie 0:3 (0:2). Podopieczni trenera Dominika Bednarczyka pomimo olbrzymich starań mieli problemy z wykorzystaniem groźnych akcji, a wszystkie gole stracili po własnych błędach.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Błonianka Błonie 0:3 (0:2)
Bramki: Filip Arak 27, Marcin Gregorowicz 43, 53
Lechia: Krzysztof Baran – Patryk Jakubczyk (85′ Michał Drabik), Kamil Cyran, Bartłomiej Cieślik, Mateusz Uchroński – Jakub Żyznowski (59′ Ernest Warczyk), Kamil Szymczak, Dominik Stępień, Krystian Mroczek (73′ Hubert Przybycień), Łukasz Buczkowski (59′ Kamil Lewiński) – Bartosz Szadkowski.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo spokojnie – żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie klarownych sytuacji. Lechia próbowała uderzać z dystansu. W 2. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Kamil Szymczak ale piłka powędrowała nad poprzeczką. Chwilę później bliski szczęścia był Krystian Mroczek, jednak po jego uderzeniu futbolówka odbiła się od jednego z obrońców i przeszła obok słupka. W 16. minucie, po zagraniu z rzutu rożnego, piłkę na wślizgu przeciął Bartosz Szadkowski, ale świetną interwencją popisał się Mateusz Łysik, który obronił strzał. Goście swoich okazji szukali w kontratakach.
W 27. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym i dośrodkowaniu w pole karne, piłkę głową uderzył Filip Arak i pokonał Krzysztofa Barana. Po objęciu prowadzenia, goście przejęli inicjatywę. Częściej utrzymywali się przy piłce i imponowali celnymi podaniami. W 43. minucie znakomicie zachował się Marcin Gregorowicz, który bez większych problemów przedarł się w pole karne i umieścił piłkę w siatce obok wybiegającego Krzysztofa Barana.
Wraz z rozpoczęciem drugiej połowy spotkania, zielono-czerwoni ruszyli do odrabiania strat. W 50. minucie po wejściu w pole karne, faulowany w obrębie szesnastki był Kamil Kubiak. Gwizdek sędziego jednak milczał. Chwilę później, po szybkiej kontrze, ponownie bez większych problemów w pole karne Lechii wszedł Gregorowicz i ze spokojem podwyższył wynik na 3:0. Lechia próbowała atakować i odrabiać straty, jednak miała bardzo duże problemy z przedostaniem się pod bramkę rywali. Na każdym kroku czujni byli defensorzy Błonianki, którzy za każdym razem zatrzymywali zielono-czerwonych. W 83. minucie goście mogli strzelić czwartego gola. Po wyjściu sam na sam, uderzenie Rafała Włodarczyka obronił Krzysztof Baran, jednak piłka wróciła pod nogi napastnika. Włodarczyk zmylił bramkarza i uderzył na pustą bramkę. Futbolówkę zdołał wybić będący na linii Bartłomiej Cieślik. Wynik nie uległ już zmianie i Lechia przegrała z Błonianką Błonie 0:3.
2 Comments
Jestem przerażony co się dzieje? Tak źle nie było chyba nigdy w naszym mieście.
Elo to w końcu jaki był wynik meczu. Bo z relacji wynika, że było 2- 3.