Po spotkaniach z sąsiadującymi zespołami oraz ekipami z dołu tabeli, podopiecznych trenera Dominika Bednarczyka czeka trudny wyjazd do Aleksandrowa Łódzkiego. Zielono-czerwoni zmierzą się z jednym z najsilniejszych w grupie spadkowej zespołów, czyli Sokołem. Jedno jest pewne – lechiści na pewno dadzą z siebie wszystko, aby uzyskać jak najlepszy wynik.
Sokół Aleksandrów Łódzki – Lechia Tomaszów Mazowiecki – 24 kwietnia (sobota), godzina: 17:00 (MOSiR Aleksandrów Łódzki im. Włodzimierza Smolarka, ul. 11 listopada 98)
Drużyna Sokoła jest nam bardzo dobrze znana. Od lat oprócz starć o ligowe punkty zielono-czerwoni mierzą swoją formę regularnie w meczach sparingowych przed startem ligowego sezonu lub w trakcie zimowej przerwy między rozgrywkami. Gospodarze sobotniego pojedynku to bez wątpienia „rycerze jesieni”. Aleksandrowianie już kilka razy udowadniali, że mają lepszą pierwszą część rozgrywek niż drugą. Tak było kilka lat temu, kiedy mając jedenaście punktów przewagi na półmetku zmagań nad resztą stawki, Sokół stracił awans do II ligi na rzecz Polonii Warszawa. Podobnie było w sezonie 2017/2018, kiedy po rundzie jesiennej aleksandrowianie wyprzedzali Widzew Łódź i lechistów, a na zakończenie zmagań spadli na trzecie miejsce. Sytuacja powtórzyła się sezon temu, kiedy drużyna Sokoła ze sporą przewagą nad rywalami i bardzo dobrą kadrą zawodniczą była praktycznie skazana na promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Scenariusz z poprzednich lat jednak się powtórzył i aleksandrowianie szybko roztrwonili przewagę i przegrali walkę z Legionovią Legionowo. Przed rundą jesienną poprzedniego sezonu w Sokole doszło do wielkiej rewolucji organizacyjno-kadrowej. Media głośno przekazywały nawet najczarniejsze informacje o nie przystąpieniu zespołu do trzecioligowych zmagań. Pogłoski okazały się nie trafione. Klub ze względu na ograniczone wsparcie finansowe nie przedłużył umów z większością zawodników. Bardzo zmienił się skład. Przykładem naszej Lechii działacze postawili sprowadzić młodych zawodników i młodego szkoleniowca. To wyraźnie się opłaciło, ponieważ Sokół obecnie należy do ścisłej czołówki I grupy III ligi i jest jednym z faworytów do wygrania całych rozgrywek.
Jeśli chodzi o bezpośrednie pojedynki Lechii i Sokoła to z drużyną z Aleksandrowa Łódzkiego zielono-czerwoni w oficjalnych starciach spotykali się do tej pory już osiemnastokrotnie (szesnaście razy w rozgrywkach ligowych i dwa razy w wojewódzkim Pucharze Polski). Bilans tych pojedynków jest nieznacznie korzystniejszy dla tomaszowian. Lechia wygrała osiem meczów, w siedmiu spotkaniach górą byli rywale, a trzy spotkania zakończyły się remisem. Lechiści strzelili 27 bramek i stracili 24 gole. W rundzie jesiennej w Tomaszowie Mazowieckim górą byli zielono-biali, którzy wygrali 0:2 po bramkach: Dawida Przezaka i Kacpra Dziuby. Ostatnio w Aleksandrowie Łódzkim oba zespoły zmierzyły się ze sobą w rundzie jesiennej sezonu 2019/2020. Sokół wygrał wtedy 5:2 po dwóch bramkach Artura Gieragi oraz jednym Kacpra Dziuby, Damiana Nowackiego i Bartłomieja Maćczaka. Dla lechistów trafiali natomiast Mateusz Bąkowicz i Adrian Marcioch.
Aleksandrowianie bardzo długo walczyli o awans do najlepszej ósemki rywalizującej o promocję do II ligi i gwarantującej utrzymanie. Po wygranej 1:0 z Ruchem Wysokie Mazowieckie o braku występów w grupie mistrzowskiej zadecydował wyjazdowy remis z RKS Radomsko 0:0 i porażka u siebie z rezerwami Jagiellonii Białystok 1:2. Podopieczni trenera Michała Bistuły wyraźnie grają w kratkę. Po wysokiej wygranej 1:5 w Morągu z Huraganem, aleksandrowianie przegrali na wyjeździe 1:0 z KS Kutno i 3:0 z Błonianką Błonie. W ostatniej kolejce zespół z Aleksandrowa Łódzkiego w pierwszym meczu w grupie spadkowej na własnym obiekcie pokonał 3:1 RKS Radomsko.