Wysoką porażką 3:0 (0:0) zakończyło się wyjazdowe spotkanie 5. kolejki I grupy III ligi, w którym piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki ulegli GKS Wikielec. Zielono-czerwoni większą cześć drugiej odsłony grali w osłabieniu personalnym i to w znaczącym stopniu wpłynęło na końcowy rezultat tego spotkania.
GKS Wikielec – Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:0 (0:0)
Bramka: Michał Jankowski 56, 66, Łukasz Święty 69
Lechia: Mateusz Awdziewicz – Patryk Jakubczyk, Kamil Cyran, Miłosz Turewicz, Mateusz Uchroński – Kamil Lewiński (46. Miłosz Kapica), Dominik Pecyna (76. Artur Dunajski), Kamil Szymczak (11. Eryk Kaproń), Krystian Mroczek, Klim Morenkov (46. Artur Amroziński) – Remigiusz Biernat (61. Ernest Warczyk).
Żółte kartki: Kamil Cyran, Miłosz Turewicz, Dominik Pecyna, Krystian Mroczek, Artur Amroziński (Lechia) – Mateusz Jajkowski (Wikielec)
Czerwona kartka: Eryk Kaproń (Lechia) 60. min za faul
Sędziował: Sebastian Pakuszewski (Gdańsk)
Spotkanie nie rozpoczęło się dla lechistów dobrze. Już w 11. minucie w wyniku urazu spowodowanego faulem jednego z zawodników gospodarzy boisko musiał opuścić kapitan Kamil Szymczak. Zielono-czerwoni próbowali narzucić swój styl gry, ale wikielczanie skutecznie im to uniemożliwiali. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska i często przerywana była gwizdkiem arbitra. Obie drużyny nie odstawiały nogi i walczyły o każdy metr boiska. Lechia w końcówce przeprowadziła kilka ataków skrzydłami, ale czujnie na przedpolu spisywał się golkiper Marcin Wieczerzak. Gospodarze natomiast często byli łapani na spalonym i trudno było im zagrozić bramce strzeżonej przez Mateusza Awdziewicza. Pierwsza odsłona zakończyła się bezbramkowym remisem.
Drugą odsłonę z wielkim animuszem rozpoczęli zawodnicy GKS Wikielec. Gospodarze wyraźnie ruszyli do ataku i zepchnęli tomaszowian do defensywy. W 56. minucie na listę strzelców wpisał się Michał Jankowski. Kilka minut później za faul czerwoną kartką ukarany został Eryk Kaproń i lechiści musieli radzić sobie w dziesiątkę. To był kluczowy moment tego spotkania. Lechia starała się odrobić starty i odsłoniła się co wykorzystali miejscowi. W 66. minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się Michał Jankowski i tym samym zdobył swojego drugiego gola. Zielono-czerwoni nie byli w stanie nawiązać już równorzędnej walki, a gospodarze poszli za ciosem i 69. minucie zdobyli trzecią bramkę za sprawą Łukasza Świętego. Tym samym lechiści z trudnego terenu nie wywieźli punktów.