Porażką 1:2 (1:0) z Wigrami Suwałki zakończyło się domowe spotkanie Lechii Tomaszów Mazowiecki w ramach 15. kolejki Betclic I grupy III ligi. Podopieczni trenera Piotra Kołca od początku prowadzili i byli bliscy podwyższenia wyniku, ale nie wykorzystali swoich okazji. To zemściło się w drugiej połowie, kiedy rywale odwrócili losy meczu strzelając dwa gole.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Wigry Suwałki 1:2 (1:0)
Bramki: Artur Bogusz 9 – Eryk Matus 67, Kamil Zalewski 82
Lechia: Mateusz Awdziewicz -Jan Krupa, Paweł Koncewicz-Żyłka, Artur Bogusz, Kamil Szymczak (65. Grzegorz Płatek), Marcin Pieńkowski, Daniel Chwałowski (78. Artur Dunajski), Dawid Bałdyga, Mariusz Rybicki (78. Bartosz Bogus), Adrian Ziarek, Bartosz Zieliński (46. Vinicius Matheus).
Lechiści rozpoczęli to spotkanie z wielkim animuszem i od pierwszych minut starali się narzucić swój styl gry. Już w 4. minucie radość kibicom mógł dać Dawid Bałdyga. Po wyjściu z szybką kontrą, lewym skrzydłem popędził Mariusz Rybicki i zagrał piłkę na pole karne, a tam młody napastnik gospodarzy spudłował z kilku metrów. Pięć minut później po wrzutce futbolówki w pole karne i główce jednego z obrońców Wigier piłka spadła pod nogi Artura Bogusza, który oddał silny strzał i pokonał Mateusza Taudula. Tomaszowianie po objęciu prowadzenia kontrolowali przebieg gry i szukali swoich szans na podwyższenie prowadzenia. Niestety nie udało się ich wykorzystać. Bardzo dobrze pomiędzy słupkami spisywał się Taudul, albo lechiści nie potrafili sfinalizować akcji celnym strzałem. Przyjezdni natomiast nie mieli zbyt wiele do powiedzenia i skupiali się głównie na defensywie i długiej wymianie podań. Na przerwę zielono-czerwoni schodzili z zasłużonym prowadzeniem 1:0.
Druga połowa była praktycznie przeciwieństwem pierwszej. Na początku lechiści mieli kilka niezłych okazji na podwyższenie prowadzenia, ale z każdą chwilą coraz śmielej do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Wigier. Suwalczanie skrupulatnie budowali akcje i cierpliwie czekali na odpowiedni moment do ataku. W 67. minucie po zamieszaniu w polu karnym z bliskiej odległości piłkę do bramki posłał Eryk Matus. Po tej stracie podopieczni trenera Piotra Kołca próbowali przejąć inicjatywę i odzyskać prowadzenie, ale brakowało im szczęścia po strzałach m.in. Adriana Ziarka czy Pawła Koncewicza-Żyłki. Niewykorzystane okazje zemściły się w 82. minucie. Znakomicie na wolne pole wypuszczony został wprowadzony kilka minut wcześniej Kamil Zalewski, który wygrał pojedynek biegowy z Arturem Boguszem i oddał strzał do bramkę obok wychodzącego Mateusza Awdzewicza. Rywale nie wypuścili już korzystnego wyniku i trzy punkty pojechały na „polski biegun zimna”.
Żółte kartki: Marcin Pieńkowski, Kamil Szymczak, Daniel Chwałowski, Bartosz Zieliński, asystent trenera Kamil Tlaga (Lechia) – Oskar Osipiuk (Wigry)
Sędziował: Mariusz Goriwoda (Gliwice)
Widzów: 288