Wyjazdowej porażki 1:0 (0:0) doznali piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki w starciu z Wigrami Suwałki. Zielono-czerwoni zdominowali pierwszą połowę, stworzyli kilka wyśmienitych okazji, ale zabrakło w nich skuteczności. Po przerwie to gospodarze przejęli inicjatywę i wykorzystali swoją szansę, zdobywając zwycięskiego gola.
Wigry Suwałki – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:0 (0:0)
Bramka: Przemysław Modzelewski 66
Lechia: Patryk Grejber – Bartosz Woder, Kamil Szymczak (79. Eryk Kaproń), Marcin Pieńkowski, Filip Becht, Mariusz Rybicki, Adrian Ziarek (79. Kacper Przedbora), Krystian Kolasa (64. Bartosz Zieliński), Bartosz Zbroiński (79. Mateusz Kempski), Artur Dunajski, Michał Mikołajczyk.
Od pierwszego gwizdka to Lechia narzuciła swoje warunki gry. Już w 3. minucie bliski otwarcia wyniku był Kamil Szymczak, który uderzył zza szesnastki. Piłka jednak minimalnie minęła słupek bramki Wigier. W 7. minucie kolejną okazję miał Mariusz Rybicki, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. Dominacja naszego zespołu trwała w najlepsze. W 16. minucie dwa kolejne rzuty rożne przyniosły uderzenie Adriana Ziarka, tym razem próbował swoich sił zza pola karnego, jednak piłka znów przeleciała nad bramką. Wigry były zamknięte na własnej połowie i nie potrafiły zagrozić naszej defensywie. W 36. minucie szczęścia z dystansu próbował Filip Becht, ale i tym razem futbolówka nie znalazła drogi do siatki. Najbliżej gola byliśmy w 41. minucie po strzale głową Bartosza Zbroińskiego. Futbolówka odbiła się jednak od poprzeczki. Chwilę później, po nieporozumieniu bramkarza Wigier z obrońcą, piłkę przejął Marcin Pieńkowski, lecz jego uderzenie przeszło nad bramką. Jeszcze przed przerwą mieliśmy kolejną znakomitą okazję. Indywidualna akcja Rybickiego, efektowna „siatka” i podanie do Krystiana Kolasy, który uderzył tuż nad poprzeczką. Przed przerwą ponownie próbował Szymczak, ale piłka znów minęła bramkę.
Druga połowa rozpoczęła się od kilku minut dobrej gry Lechii, jednak z każdą chwilą to gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. W 66. minucie Wigry przeprowadziły skuteczny atak. Po dośrodkowaniu w pole karne, celnym uderzeniem popisał się Przemysław Modzelewski, pokonując Patryka Grejbera. Lechia próbowała odpowiedzieć, jednak Wigry grały coraz pewniej i nie pozwalały na zbyt wiele pod swoją bramką. Mimo prób wyrównania, wynik nie uległ już zmianie. Choć nasz zespół pokazał się z bardzo dobrej strony, zwłaszcza w pierwszej połowie, z Suwałk wracamy bez punktów. Teraz czas na regenerację i przygotowania do kolejnego meczu.
Żółte kartki: Bartosz Woder (Lechia)
Sędziował: Marek Kamiński (Ełk)