Piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki zremisowali 3:3 (1:1) z Mławianką Mława w spotkaniu 31. kolejki Betclic I grupy III ligi. Najwięcej działo się w drugiej odsłonie meczu, a dokładniej w samej końcówce, kiedy sytuacja na boisku się zaostrzyła. Dodatkowo praca arbitrów podczas tych zawodów pozostawiała wiele do życzenia i oba zespoły podzieliły się punktami.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Mławianka Mława 3:3 (1:1)
Bramki: Marcin Pieńkowski 5, Kamil Szymczak 64, Daniel Chwałowski 90+3 – Kacper Noworyta 9, Duilio Ribas Hanauer 74, Kacper Zielski 84
Lechia: Patryk Grejber – Bartosz Woder (52. Bartosz Zbroiński), Kamil Szymczak (87. Bartosz Zieliński), Marcin Pieńkowski, Filip Becht (89. Kacper Przedbora), Mateusz Kempski (52. Daniel Chwałowski), Mariusz Rybicki, Adrian Ziarek, Krystian Kolasa, Artur Dunajski, Michał Mikołajczyk.
Już w 3. minucie goście mogli objąć prowadzenie. Kacper Zielski uderzył groźnie tuż przed polem karnym, ale piłka poszybowała nad poprzeczką Lechii. Tomaszowianie odpowiedzieli błyskawicznie. W 5. minucie fantastyczna, szybka akcja lechistów zakończyła się golem. Kamil Szymczak zagrał na wolną pozycję do Marcina Pieńkowskiego, a ten wpadł w pole karne z prawej strony, minął obrońcę i płaskim strzałem przy słupku pokonał Kacpra Jureczka. Radość nie trwała jednak długo. W 9. minucie Mławianka wykorzystała stratę Lechii w środku pola i szybki kontratak wykończył Kacper Noworyta, technicznie podcinając piłkę nad wychodzącym Patrykiem Grejberem. Lechiści próbowali odzyskać prowadzenie. Najpierw po świetnym dryblingu Mariusza Rybickiego blisko był Mateusz Kempski, a chwilę później pod bramką gości zrobiło się gorąco, lecz obrońcy Mławianki zdołali wybronić się z opresji. Strzał obok słupka oddał jeszcze Szymczak, a w 40. minucie to Grejber uratował nasz zespół po groźnym uderzeniu Stefańskiego.
Po zmianie stron kibice zobaczyli kolejne gole, ale i niestety kontrowersje. W 64. minucie bezpośrednio z rzutu rożnego fantastycznie przymierzył Kamil Szymczak, zaskakując bramkarza i dając Lechii prowadzenie 2:1. Ponownie radość nie trwała jednak długo. W 74. minucie wyrównał Duilio Ribas Hanauer, a dziesięć minut później Mławianka wyszła na prowadzenie po mocnym strzale Kacpra Zielskiego. Niestety druga połowa upływała pod znakiem sędziowskich kontrowersji. Arbitrzy nie reagowali na ewidentne faule, a kulminacją frustracji były przepychanki w 79. minucie w środkowej strefie boiska. Kiedy wydawało się, że trzy punkty pojadą do Mławy, Lechia pokazała charakter. W doliczonym czasie gry zespół przeprowadził efektowną akcję z wieloma podaniami, a decydujące uderzenie oddał Daniel Chwałowski. Jego strzał sprzed pola karnego był na tyle precyzyjny, że bramkarz Mławianki nawet nie drgnął.
Żółte kartki: Bartosz Woder, Kamil Szymczak, Filip Becht, Mateusz Kempski, Krystian Kolasa, Daniel Chwałowski, Kamil Tlaga – asystent trenera (Lechia) – Mateusz Stryjewski (Mławianka)
Sędziował: Błażej Głowacki (Reszel)
Widzów: 412