Trudno oceniać mecz w Białymstoku w kontekście gry zielono-czerwonych z drugim zespołem Jagiellonii. Na boisku w szeregach gospodarzy pojawiło się bowiem wielu zawodników z pierwszego zespołu występującego w Ekstraklasie. Po meczu Lokalni Patrioci poprosili o komentarz strzelca wyrównującej bramki dla Lechii Eryka Jarzębskiego.
Lokalni Patrioci: Dawno nie widzieliśmy cię w wyjściowym składzie. Trener postawił na ciebie i była to dobra decyzja. Z trudnego terenu z Białegostoku wracamy cennym remisem.
Eryk Jarzębski: Zgadza się dzisiaj dostałem szansę wyjścia od początku, a czy była to dobra decyzja to nie mi to oceniać. Udało się strzelić bramkę lecz czuć wielki nie dosyt bo z perspektywy meczu uważam, że byliśmy lepszym zespołem i przy lepszej skuteczności mogliśmy cieszyć się z trzech punktów, aczkolwiek remis trzeba szanować.
LP: Drużyna, z którą przyszło nam się mierzyć trudno nazwać drugim zespołem. W składzie znalazło się aż 8 zawodników z pierwszej drużyny Jagiellonii, Mimo to nawiązaliście z rywalem równorzędną walkę.
EJ: Zgodzę się z tym, że na boisku nie był czuć tej różnicy ponieważ mamy na tyle mocną i wyrównaną kadrę oraz tworzymy wielki monolit zaczynając od zawodników, sztabu, kibiców kończąc na zarządzie, co pokazuje to nasza postawa na boisku. Nawet jeśli do przeciwnika schodzi 8 zawodników z ekstraklasy to możemy się mu postawić i zagrać jak równy z równym, a nawet w nie których momentach być stroną przeważającą.