W rozpoczynającym 12. kolejkę Betclic I grupy III ligi meczu Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała na wyjeździe z Bronią Radom 1:0 (1:0). Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił w 13. minucie były zawodnik zielono-czerwonych Patryk Jakubczyk. Podopieczni trenera Piotra Kołca walczyli w tym spotkaniu o wywiezienie z trudnego terenu choćby punktu, ale zabrakło czasu.
Broń Radom – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:0 (1:0)
Bramki: Patryk Jakubczyk 13
Lechia: Mateusz Awdziewicz – Artur Dunajski (86. KamilCyran), Artur Bogusz, Jan Krupa – Krystian Kolasa, Daniel Chwałowski, Grzegorz Płatek (82. Mikołaj Zięba), Adrian Ziarek (86. Bartosz Zieliński) – Marcin Pieńkowski (66. Vinicius Matheus), Dawid Bałdyga, Mariusz Rybicki.
Spotkanie od samego początku zgodnie ze swoim planem ustawili gospodarze. Kluczem Broni na dobry wynik była pewna i spokojna formacja defensywna, a co za tym idzie dokłada gra w ataku. W 13. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. Płaskim strzałem z około dziesięciu metrów popisał się był zawodnik Lechii Patryk Jakubczyk. Strzelec bramki z szacunku do naszego klubu nie okazywał radości ze zdobytego gola. Radomianie po objęciu prowadzenia nie odpuszczali ataków. grali wysokim pressingiem i atakowali lechistów na ich połowie. Z biegiem czasu coraz bardziej do głosu zaczęli dochodzić tomaszowianie. Niestety zielono-czerwoni nie potrafili wypracować sobie klarownej okazji. Swoje szanse mieli: Dawid Bałdyga, któremu futbolówkę odebrali obrońcy gospodarzy oraz Marcin Pieńkowski, który oddał silny strzał z dystansu nad bramką.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Lechii, ale podobnie jak przed przerwą nic z nich nie wynikało. Podopieczni trenera Piotra Kołca grali z wielkim animuszem. Nie mieli jednak pomysłu na sforsowanie dobrze dysponowanej tego dnia defensywy rywali. Jeśli chodzi o gospodarzy to oni mieli więcej do powiedzenia, jednak świetnie po raz kolejny w bramce spisywał się Mateusz Awdziewicz, który wielokrotnie ratował zespół przed stratą gola. W końcówce spotkania Broń starała się kontrolować przebieg rywalizacji i nie nastawiała się na ryzykowne ataki. Lechiści próbowali, ale bezskutecznie i trzy punkty zostały w Radomiu.
Żółte kartki: brak
Sędziował: Mateusz Skrzypko (Białystok)