Po dwóch meczach przed własną publicznością piłkarzy Lechii Tomaszów Mazowiecki czeka ciężkie wyjazdowe spotkanie. Zielono-czerwoni po cenne punkty udadzą się do Aleksandrowa Łódzkiego na mecz z zajmującym trzecie miejsce w ligowej tabeli Sokołem. Nasz zespół stoi przed trudnym zadaniem, ale jesteśmy pewni, że zawodnicy dadzą z siebie wszystko i w sobotę powalczą o pełną pulę.
Sokół Aleksandrów Łódzki – Lechia Tomaszów Mazowiecki
2 listopada (sobota) godzina 13:00 – Stadion MOSiR im. Włodzimierza Smolarka (Aleksandrów Łódzki, ul. 11 listopada 98)
Drużyna Sokoła jest nam bardzo dobrze znana. Od lat oprócz starć o ligowe punkty zielono-czerwoni mierzą swoją formę regularnie w meczach sparingowych przed startem ligowego sezonu lub w trakcie zimowej przerwy między rozgrywkami. Gospodarze sobotniego pojedynku to bez wątpienia „rycerze jesieni”. Aleksandrowianie już kilka razy udowadniali, że mają lepszą pierwszą część rozgrywek niż drugą. Tak było kilka lat temu, kiedy mając jedenaście punktów przewagi na półmetku zmagań nad resztą stawki, Sokół stracił awans do II ligi na rzecz Polonii Warszawa. Podobnie było w sezonie 2017/2018, kiedy po rundzie jesiennej aleksandrowianie wyprzedzali Widzew Łódź i lechistów, a na zakończenie zmagań spadli na trzecie miejsce. Sytuacja powtórzyła się sezon temu, kiedy drużyna Sokoła ze sporą przewagą nad rywalami i bardzo dobrą kadrą zawodniczą była praktycznie skazana na promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Scenariusz z poprzednich lat jednak się powtórzył i aleksandrowianie szybko roztrwonili przewagę i przegrali walkę z Legionovią Legionowo. Przed rundą jesienną obecnego sezonu w Sokole doszło do wielkiej rewolucji organizacyjno-kadrowej. Media głośno przekazywały nawet najczarniejsze informacje o nie przystąpieniu zespołu do trzecioligowych zmagań. Pogłoski okazały się nie trafione. Klub ze względu na ograniczone wsparcie finansowe nie przedłużył umów z większością zawodników. Bardzo zmienił się skład. Przykładem naszej Lechii działacze postawili sprowadzić młodych zawodników i młodego szkoleniowca. To wyraźnie się opłaciło, ponieważ Sokół obecnie należy do ścisłej czołówki I grupy III ligi i jest jednym z faworytów do wygrania całych rozgrywek.
Jeśli chodzi o bezpośrednie pojedynki Lechii i Sokoła to z drużyną z Aleksandrowa Łódzkiego zielono-czerwoni w oficjalnych starciach spotykali się do tej pory już szesnastokrotnie (czternaście razy w rozgrywkach ligowych i dwa razy w wojewódzkim Pucharze Polski). Bilans tych pojedynków jest nieznacznie korzystniejszy dla tomaszowian. Lechia wygrała osiem meczów, w pięciu spotkaniach górą byli rywale, a trzy spotkania zakończyły się remisem. Lechiści strzelili 25 bramek i stracili 17 goli. W ostatnich starciach zielono-czerwoni przegrali na Stadionie Miejskim z Sokołem 0:2 po golach Pawła Kaczmarka z rzutu karnego i Artura Gieragi. Następnie los sprawił, że oba zespoły trafiły na siebie w ćwierćfinale wojewódzkiego Pucharu Polski. spotkanie miało się odbyć w Aleksandrowie Łódzkim, ale ze względu na prośbę rywali zmieniono termin meczu i spotkanie odbyło się w Tomaszowie Mazowieckim. Odmłodzony skład zielono-czerwonych dał radę i wygrał 2:1. Na bramkę byłego lechisty Bartłomieja Maćczaka odpowiedzieli: Piotr Kornacki z rzutu karnego i w doliczonym czasie gry Bartosz Snopczyński. Ostatnio w Aleksandrowie Łódzkim Lechia z Sokołem zmierzyła się w kolejce kończącej poprzedni sezon. Po pierwszej bezbramkowej połowie lechiści szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie po golach: Rafała Nowaka i Kamila Lewińskiego. Rywale kilka minut później odpowiedzieli dwoma trafieniami Bartłomieja Maćczaka, ale w doliczonym czasie gry trzy punkty Lechii zapewnił Kamil Kubiak.
Sokół w czternastu rozegranych spotkaniach zdobył dwadzieścia sześć punktów. Złożyło się na to siedem zwycięstw, pięć remisów i dwie porażki. W obecnej rundzie aleksandrowianie lepiej radzą sobie przed własną publicznością. Na stadionie im. Włodzimierza Smolarka podopieczni trenera Dawida Kroczka wygrali cztery pojedynki, raz remisując i ponosząc tylko jedną porażkę. Niewątpliwie w sobotnim starciu nasza defensywa będzie musiała uważać na wspomnianego już wcześniej Bartłomieja Maćczaka, który strzelił już trzynaście goli i przewodzi w klasyfikacji najlepszych strzelców I grupy III ligi.