Lechia Tomaszów Mazowiecki wygrała z Ursusem Warszawa 1:0 (0:0) w spotkaniu 2. kolejki I grupy III ligi grupy spadkowej. Trzy punkty zielono-czerwonym dał Patryk Jakubczyk, który pewnie wykorzystał rzut karny. Ta wygrana pozwoliła podopiecznym trenera Dominika Bednarczyka na wyjście ze strefy zagrożonej spadkiem i zmniejszenie straty punktowej do czołówki grupy spadkowej.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Ursus Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: Patryk Jakubczyk 75-karny
Lechia: Krzysztof Baran – Patryk Jakubczyk, Kamil Cyran, Miłosz Turewicz, Michał Drabik – Kamil Lewiński (63. Artur Amroziński), Eryk Kaproń, Kamil Szymczak, Dominik Stępień, Łukasz Buczkowski (86. Jakub Żyznowski) – Krystian Mroczek (90+1. Ernest Warczyk).
Nie ma co ukrywać, że spotkanie nie było porywającym widowiskiem. Praktycznie przez cały czas z obu stron dominowały drobne przewinienia, które kończyły się faulami i przerwami w grze. W 3. minucie Michał Drabik zagrał świetną piłkę do wbiegającego w pole karne Krystiana Mroczka, a ten wchodząc przed obrońcę zagrał piłkę na pole karne. Tam ustawiony zbyt blisko bramki Kamil Lewiński nie trafił czysto w piłkę i spokojnie mógł złapać ją Paweł Szajewski. W 20. minucie okazję na zmianę rezultatu mieli goście. Antoni Górecki zagrał na wbiegającego w szesnastkę Sebastiana Szerszenia, a tego w odpowiednim momencie zablokowali defensorzy Lechii. Siedem minut później Paweł Tarnowski zagrał płaską piłkę na pole karne z lewego skrzydła, ale świetnym refleksem popisał się Krzysztof Baran. W 35. minucie najlepszą okazję na bramkę w pierwszej odsłonie meczu mieli lechiści. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Łukasza Buczkowskiego, świetnie ustawiony tuż przed bramką Kamil Cyran nie trafił czysto w piłkę głową i na przerwę obie drużyny schodziły do szatni przy stanie 0:0.
W drugiej odsłonie obraz gry się nie zmienił. Klarownych sytuacji było jak na lekarstwo, a większość akcji przerywana była faulami w środku pola. W 51. minucie Patryk Jakubczyk zagrał wysoką piłkę na pole karne, która przeleciała nad obrońcami Ursusa i trafiła wprost pod nogi Michała Lewińskiego. Ten oddał silny strzał po ziemi, ale piłka zatrzymał obrońca Ursusa Jakub Kobala. W 68. minucie piłkę z rzutu rożnego na pole karne dostarczył Łukasz Buczkowski, a w olbrzymim zamieszaniu jeden z zawodników Lechii posłał piłkę na bramkę. Będący na linii obrońca odbił futbolówkę do boku, po czym wyekspediował ją za pole karne Grzegorz Skowroński. Lechia próbowała przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i dopięła swego w 75. minucie. Chwilę wcześniej świetnie z prawego skrzydła próbował wejść w pole karne Patryk Jakubczyk, ale został sfaulowany na linii pola karnego przez jednego z defensorów. Arbiter podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem w lewy górny róg bramki zamienił rzut karny na gola. Po objęciu prowadzenia podopieczni trenera Dominika Bednarczyka nastawili się głównie na grę z kontry. Zdecydowanie do odrabiania strat ruszyli natomiast goście. Warszawianie stworzyli trzy nie groźne akcje, z którymi bez problemów poradzili sobie: Krzysztof Baran oraz defensorzy. Lechia wygrała ostatecznie 1:0 i zmniejszyła straty punktowe do czołówki zespołów grupy spadkowej.
Żółte kartki: Krystian Mroczek, Ernest Warczyk (Lechia), Patryk Kamiński, Sebastian Olczak (Concordia)
Sędziował: Paweł Kostko (WS Podlaski Związek Piłki Nożnej)