Bardzo blisko pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w rundzie wiosennej byli piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki. Zielono-czerwoni w ramach 23. kolejki I grupy III ligi zremisowali na obiekcie Akademii Piłkarskiej ŁKS z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego 1:1 (1:1). Lechiści w końcówce nie wykorzystali bardzo dobrej okazji.
ŁKS II Łódź – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:1 (1:1)
Bramki: Kelechukwu Ibe-Torti 6 – Piotr Sulima 14
Lechia: Krzysztof Baran – Patryk Jakubczyk, Kamil Cyran, Miłosz Turewicz, Michał Drabik – Kamil Lewiński (86. Adam Nowak), Eryk Kaproń, Artur Dunajski (60. Miłosz Kapica), Klim Morenkov (86. Ernest Warczyk) – Kamil Szymczak, Piotr Sulima (60. Remigiusz Biernat).
Żółte kartki: Eryk Kaproń, Kamil Szymczak, Remigiusz Biernat
Pierwszy kwadrans gry był bardzo intensywny z obu stron. Już w 6. minucie Kelechukwu Ibe-Torti otrzymał podanie na wolne pole i atakowany przez Patryka Jakubczyka, zdołał oddać strzał na bramkę, po którym gospodarze objęli prowadzenie. Chwilę później mogło być już 2:0, ale w sytuacji sam na sam Krzysztof Baran obronił uderzenie Piotra Gryszkiewicza. Na odpowiedź zielono-czerwonych nie trzeba było długo czekać. W 14. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłkę do bramki ŁKS II wbił Piotr Sulima. Dla młodego zawodnika był to debiutancki gol w barwach Lechii. Po tej wymianie ciosów tempo spotkania wyraźnie siadło, a groźnych okazji nie było.
Druga połowa mogła lepiej rozpocząć się dla miejscowych. W 52. minucie po zagraniu futbolówki na pole karne w idealnej sytuacji znalazł się Błażej Radwanek, ale nieczysto trafił w piłkę i posłał ją z kilku metrów obok bramki. Z biegiem czasu przewagę zaczęli zyskiwać tomaszowianie. Nasza drużyna bardzo szybko przechodziła z własnej połowy na stronę rywala. Brakowało jednak ostatniej składnej akcji zakończonej strzałem nas bramkę. Dopiero w 83. minucie po przejęciu piłki z szybką kontrą ruszył Michał Drabik i po przebiegnięciu ponad połowy boiska zagrał pomiędzy nogami obrońcy na wolne pole do Remigiusza Biernata, a ten widząc wybiegającego do niego golkipera zbyt lekko strzelił na bramkę i tocząca się w stronę siatki futbolówkę zdołali wybić obrońcy ŁKS II. To była piłka meczowa, której nie udało się wykorzystać. W końcówce spora nerwówka z obu stron i ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami.
Sędziował: Mateusz Patla (Rybnik)